Według premiera Turcji, Ahmeda Davutoglu, właściwe wykorzystanie położenia Turcji może doprowadzić do tego, że stanie się ona wkrótce energetycznym centrum świata. Władze kraju planują wykorzystać fakt, że w najbliższych latach przez Turcję przechodzić ma wiele znaczących rurociągów o strategicznym znaczeniu – między innymi gazociąg Trans-Anatolian (TANAP), którym ma być transportowany gaz z pola "Szach Deniz" w Azerbejdżanie. Kolejnym możliwym do rychłej realizacji projektem jest tak zwany"Turecki Strumień", którym Gazprom planuje przesyłać nawet 63 miliardów metrów sześciennych gazu na południe Europy.
Plany Turcji są bardzo ambitne, analitycy jednak zwracają uwagę na to, że budowa gazociągów nie wystarczy do osiągnięcia oczekiwanego sukcesu. Duże znaczenie ma zorganizowanie zaplecza i infrastruktury magazynowej, nad którą Turcja wciąć musi pracować. Podkreślają jednak, że pozycja energetyczna Turcji stopniowo rośnie. Na realizację nowych, przyszłościowych inwestycji wpływa zarówno rozwój technologiczny państwa, jak i jego stabilność polityczna.