W jakim stopniu wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej może być niebezpieczne dla podmiotów działających w branży paliwowej? Trudno to przewidzieć, choć pewne jest, że zjawisko to nie pozostanie bez echa. Już sama decyzja Brytyjczyków o opuszczeniu Unii wpłynęła na światowe rynki i poruszyła giełdy, kiedy zatem krok ten stanie się faktem, pewne zmiany będą nieuniknione. Pocieszeniem jest jednak fakt, że proces zmian będzie stopniowy, rynek zatem nie powinien odczuć nagłych strat.
Orlen o Brexicie. Czy jest się czego bać?
Co na ten temat sądzą przedstawiciele branży paliw? Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes PKN Orlen, jednej z największych spółek naftowych w Polsce, zapewnia, że spółka nie ma powodów, by obawiać się Brexitu. Mimo że Londyn uznawany jest za jedno z głównych centrów handlu produktami naftowymi, to nie jest jedynym w Europie. Niemniej istotnym ośrodkiem jest Genewa. Orlen nie przewiduje większych komplikacji i proponuje traktować rynek brytyjski jako po prostu jeden z wielu rynków, na których działa spółka. Jędrzejczyk podkreślił, że Brexit nie powinien wpłynąć na popyt na produkty Orlenu, zatem spółka nie czuje się w żaden sposób zagrożona.
Waluty i zmiany ogólnogospodarcze w Europie
Czynnikiem, który może generować pewne nieprzewidziane zdarzenia, jest natomiast zmienność kursów walut oraz ogólny wpływ Brexitu na wygląd europejskiej gospodarki na przestrzeni kolejnych lat. Jednakże z punktu widzenia Orlenu, krótkoterminowe osłabienie kursu złotówki nie będzie szkodliwe dla spółki. Jeśli zaś chodzi o zmiany w kontekście całej gospodarki Europy, nie da się przewidzieć skutków, gdyż jest to dużo dalsza perspektywa. Ważne będzie zatem stałe obserwowanie rynku i elastyczne dostosowywanie się do zachodzących na nim stopniowo zmian.
Źródło: wnp.pl